No i właśnie. Pisząc dla Was ten pierwszy post, zaczęłam zastanawiać się kiedy tak na prawdę zrodził się mój pomysł na własny biznes. Doszłam do wniosku, że wiele, wiele lat temu. Kiedy, jako mała dziewczynka, rysowałam kredkami projekty wymarzonych sukienek. I później, kiedy jako nastolatka przesiadywałam na strychu, grzebiąc w pamiątkach rodzinnych, przeglądając stare fotografie, snując domysły o tym, jaką historię kryją w sobie te wszystkie stare przedmioty. W końcu jako mama, której nie jest obojętne to, jak ubiera swoje dzieci. Te wszystkie historie splotły się, zmieszały w mojej głowie. Wszystko co cenię, czym się pasjonuję, miało wpływ na to, jaką markę ostatecznie stworzę. Wiecie, kiedyś nie znałam słowa „vintage”. Kiedyś to nie było modne, nie rozpisywały się o tym największe modowe czy wnętrzarskie czasopisma. A ja od zawsze ceniłam ponadczasowość, klasykę i duszę starych przedmiotów. Chciałam to wszystko przelać na moje projekty. Chcę, aby dzieci wyglądały jak dzieci: niewinne i piękne, beztroskie i szczęśliwe. Dlatego ubranka mają proste kroje i wdzięczne, urocze dodatki. Dlatego szyte są jedynie z naturalnych tkanin, bo przecież to najbezpieczniejsze i tak bardzo pasuje do delikatnej skóry, słodkich rumieńców na buziach i do siniaków na pulchnych nózkach.
Pięknie! Gratulacje i owacje na stojąco 😉 Oglądając te ponadczasowe, klasyczne sukienki aż strach pomyśleć jak byś się zmarnowała w tej korporacji! A tymczasem nie mogę się doczekać aż ubiorę moją Krychę w te cudowności 🙂
Krycha będzie najładniejszą Panną we wsi! 😉 Dzięki Kasiu, wiem, że mi kibicujesz w tym, żeby nie powrócić do korpo 😉
Prosty początek czegoś pięknego i czuję po kościach, że wielkiego. Jeszcze nieraz usłyszymy o marce Little vintage i jej niebanalnej założycielce 🙂 Powodzenia w tworzeniu piękna:)
Obyś miała rację! 🙂 Tymczasem biorę się do pracy, bo samo się nie zrobi 😉
A wiesz Aniu, to widać, że dojrzewał w Tobie pomysł na powstanie tego dzieła. Tworzył się etapami, jak dziecko pod maminym serduszkiem. A to wszystko co stworzyłaś jest takie autentyczne i dopracowane. Gratuluję i życzę dalszego rozwoju :*
Dziękuję za takie piękne porównanie! Będę pracować dalej, z przyjemnością :*